poniedziałek, 14 października 2013

Rozdział V

   Po około 10 minutach wyszedł Krzysiu i zaczęłam z nim konwersację.
- I jak tam? Pytał się Zbyszek po co przyszłam? - spytałam.
- Tak i powiedziałem mu, że wpadłaś przy okazji bo byłaś po coś tam ze szpitala. - odparł. - Ja przepraszam Cię Marta, ale będę musiał zmykać, mama jeszcze mnóstwo spraw do załatwienia ... Mówiłaś, że masz dziś wolne. Cieszyłby się jakbyś przyszła na trening Asseco to byśmy po nim porozmawiali. Trening jest o 17. - odparł i zaraz zniknął. Ani nie zdążyłam mu nic odpowiedzieć.
  No nic - pomyślałam - będzie trzeba sobie znaleźć coś do roboty do 17.
  Wyszłam ze szpitala i udałam się na zakupy. Kupiłam jedzenie i poszłam do domu. Przez długi czas zastanawiałam się w co się ubrać. W końcu wyciągnęłam pierwsze lepsze rzeczy ze szafy i to ubrałam.
  Nim się obejrzałam było już w pół do piątej. Przeszłam  się spacerkiem na Podpromie. Gdy dotarłam siatkarze już ćwiczyli. 
  Weszłam cichaczem na sale i weszłam na górę trybun tak, aby mnie nie było widać. Po treningu Igła mnie zauważył i mi pomachał więc podbiegłam do niego. 
- Daj mi 5 minut. - odparł i zniknął w szatni.
  Czekałam i czekałam.
  Wyszłam z hali i poszłam usiąść sobie na ławeczce w cieniu tak, aby mnie nie było widać. 
  Po jakimś czasie Igła wyszedł i szukał mnie wzrokiem. Ja tylko patrzyłam co się będzie działo. Po chwili się zdenerwował i zaczął mnie szukać. Nie chciałam go bardziej wkurzać więc wyszłam z cienia.
- Tu się chowasz, a ja Cię wszędzie szukam. - odrzekł i zrobił dziwną minę.
- Zauważyłam... - zaczęłam się śmiać.
- Choć. - pociągną mnie za nadgarstek, posłusznie poszłam za nim. Po chwili milczenia odezwałam się.
- Igła.
- Co?
- Nie rób więcej tego. - zadarłam głowe by spojrzeć mu w oczy.
- Czego? - spytał i skrzywił się.
- Nie ciągnij mnie, bo Ci zęby wybije i nie będziesz mieć już tyle fanek. - odparłam z przekąsem.
- No dobra, dobra. - powiedział i uśmiechnął się.
  Prowadził mnie w jedno miejsce .... do kafejki naprzeciw hali. 
  Była bardzo przytulna, wnętrze w ciepłych czerwonych kolorach.
  Zajęliśmy miejsce przy oknie. Po chwili zjawił się kelner. Po dłuższym zastanowieniu wzięłam herbatę i kawałek ciasta. Igła wziął podobny zestaw tylko zamiast herbaty wziął kawę. Kelner przyjął zamówienie i poszedł. Nagle Igła nachylił się i spytał.
- Nie lubisz kawy czy po prostu o tej godzinie nie pijesz? 
- Może to dziwne ... ale nienawidzę kawy. - skrzywił się. - Wiem, jestem dziwna. - rzekłam i uśmiechnęłam się pod nosem. 
- Nie no, coś Ty, to że nie lubisz kawy nie znaczy, że jesteś dziwna. - uśmiechnął się przyjaźnie.
- Serio? 
- Nie, jednak jesteś dziwna. - zaśmiał się ale jego radość nie trwałą sługo bo oberwał ode mnie w ramie. 
- Ałł.. - zawył. - Za co? - spytał zdziwiony.
- Za żywota!! - odparłam. - Dobra, koniec tych głupot, powiedz mi lepiej, po co mnie tu wezwałeś ... - i zaczął mnie wtajemniczać w swój szalony pomysł.
  Tak długo gadaliśmy, że aż zrobiło się za oknem ciemno. Postanowiliśmy się zbierać i razem poszliśmy pod Podpromie, bo tam stało auto Igiełki.
- To był bardzo miły wieczór. - rzekł Igła otwierając samochód.
- No, ja też się świetnie bawiłam. - odparłam machając rękami, nie wiedząc co zrobić z nimi.
- Hmm, to może ja Cię podwiozę pod dom?- uśmiechnął się.
- Nie trzeba, blisko mieszkam.
- Ciemno jest, bandziory grasują a samej Cię nie puszczę. - uśmiechnął się.
- Skoro nalegasz. - również obdarzyłam go uśmiechem i wsiadłam do auta. 
  Gdy zajechaliśmy pod mój dom szybko wyskoczył z samochodu i pobiegł otworzyć mi drzwi. Uśmiech nie schodził mi z twarzy. Czuje się jak księżniczka. Odprowadził mnie pod drzwi. Przez chwile miałam milion myśli związanych z nim i z naszym pożegnaniem. Przed oczami miałam sceny z różnych filmów romantycznych. Myśli było coraz więcej a ja marzyłam aby ta główna o której myślę się spełniła.
  Igła podszedł do mnie tak blisko, że czułam jego oddech na skórze, który sprawiał że przez moje ciało przechodziły dreszcze. Lekko pochylił się i ....


REKLAMA


-----------------------------------


Tak właśnie zrobiłby Posat xD łahaha 

I jak się wam podoba? 
Jak myślicie co mogło się wydarzyć? :D

4 komentarze:

  1. Hej :)
    Bardzo fajny blog. Przyjemnie, lekko się czyta :)

    I jak tak można skończyć rozdział? Ja się pytam no! Ale czuję, że jej nie pocałuje, coś śmiesznego zrobi ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej :D
    Uuu... Czyżby randka? ^^ Chociaż wątpię, że Igiełka pocałuje Martę. Liczę na jakąś śmiechową sytuację ^^
    I po co reklama? Proszę nie baw się więcej w Polsat :)
    PS. U mnie nowy rozdział pojawił się chwilę temu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej :)
    U mnie przed chwilą pojawił się prolog :) Jutro pierwszy rozdział :)
    Serdecznie zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak obiecałam, dzisiaj, właśnie przed chwilką, pojawiła się jedynka. Serdecznie zapraszam i pozdrawiam :)

      Usuń